kupowanie używanych kosmetyków

Dzisiaj wspomnę wam o używanych kosmetykach !!!!


Tak jest to teraz bardzo modne bo lepiej odkupić rzecz po tańszej cenie niż płacić za całość !!
 Lub po prostu nie stać nas na zakup kultowego produktu np. Dior czy Bobbi Brown itp.
Bo są bardzo drogie :(


Jednak czy któraś z was zastanawiała się czy w takiej "promocji" produktu nie dostaniemy np wirusa opryszki wargowej czyli- zimna lub innej choroby za friko rozwijającej sie na produkcie raz użytym!!!
Nie jestesmy pewni higieny osobistej pani która używała produkt...


Wszyscy wiemy że Gąbki do pudru i pędzelki do cieni przenoszą bakterie i wirusy z naszej skóry!!!??
Ale o produktach kosmetycznych to już zapominamy :(


Przedstawię wam darmowe "choroby" dostarczone razem z kosmetykami ;
*Produkty do oczu
zainfekowanie są zarazkami wywołującymi zapalenie brzegów powiek (zakażenie bakteryjne mieszków włosowych rzęs oraz gruczołów powiek) lub jęczmień (powodowany przez zakażenie gronkowcowe).
Zapalenie brzegów powiek może obejmować powieki, nasady rzęs, gruczoły znajdujące się w powiekach oraz spojówkę. Jest przewlekłą, trudną do leczenia chorobą, która może trwać do 8-12 miesięcy. Często dochodzi do nawrotów choroby. Zwykle dotyczy obu oczu i może być trudne do całkowitego wyleczenia.
 * Puder-
Jeżeli oprószysz twarz własnym pędzlem, ryzyko zakażenia zmniejsza się do minimum. Jeśli używasz razem z koleżanką tego samego puszku, możesz przenieść infekcję bakteryjną, taką jak np. liszajec zakaźny (żółtawe strupki, pęcherzyki, drobne nadżerki)
 * Dezodorant w kulce-
 dzieki niemu możemy złapać gronkowca złocistego, który jest główną przyczyną zapalenia mieszków włosowych. Bakteryjne zapalenie mieszków włosowych może być powierzchowne lub głębokie. Powierzchowne (liszajec gronkowcowy) składa się z małych krost, często otoczonych rumieniem, znajdujących się w otworze mieszkowym.


To jest bardzo ważne zagadnienie bo przecież popularne jest wystawianie kosmetyków różnych marek tańszych lub droższych(...)
Ja osobiście jak czytam w Internecie "szminka nowa użyta tylko dwa razy  ???"


 Wybucham śmiechem bo mam świadomość tego że dana osoba mogła pozostawić ślady bakteryjne itp.
Ponadto powinniśmy być świadome że kosmetyk ma swoja datę ważności
Nawet dwie ( konkretny termin do kiedy produkt jest ważny umieszczony zawsze na opakowaniu) I datę ważność po otwarciu produktu. Na prawie wszystkich produktach mozemy sprawdzić symbol który pokazuje nam jak długo używać dany produkt!!


 Gdy go nie ma Kierujemy sie regułami;

*Dla większości kosmetyków okres przydatności wynosi więcej niż 30 miesięcy.
*Maskary są ważne przez 3-6 miesięcy po otwarciu. Wszystko zależy od tego jak duży miały kontakt z powietrzem. Im mniej tym termin przydatności do użytku będzie dłuższy.
*Kremy w słoiczkach - do 9 miesięcy.
*Cienie, pudry i róże mają okres przydatności do 3 lat.
*Kremy i balsamy od 6 do 9 miesięcy.
*Pomadki, szminki - można ich używać przez 2 lata, czyli całkiem długo.
*podkłady, fluidy to maksymalnie 12 miesięcy, aczkolwiek lepiej starać się je zużyć w ciągu pół roku.
*próbki i testery powinny być używane po otwarciu.


Uwaga!!!
Stosowanie produktów, które już dawno straciły datę ważności może prowadzić do groźnych infekcji oczu.


Następna ważnym faktem jest sposób przechowywania produktu bo od tego zależy jego jakość i działanie...


Przytoczę słowa producenta nivea
"Kupując używany kosmetyk przede wszystkim nie wiemy jak długo był otwarty, w jakich warunkach przechowywany oraz przez kogo używany (mikroflora, choroby skóry). Może to skutkować zmianą właściwości deklarowanych przez producenta (np. odpowiednie nawilżenie, ochrona przeciwsłoneczna) oraz parametrów jakościowych (np. jełczenie, rozwarstwianie się produktu), jak również zakażeniem mikrobiologicznym. Taki kosmetyk może stanowić zagrożenie dla kolejnego użytkownika, wpłynąć niekorzystnie na skórę i wywołać podrażnienia"
http://www.niveapolska.pl/innowacja/local/pl/bezpieczenstwo-produktow/uzywane-kosmetyki


Często zapominamy że nasze kosmetyki nie lubią światła słonecznego, wysokiej temperatury i wilgoci ...


Odnośnie bakterii na naszych Szminkach zapraszam na bloga koleżanki
http://www.kosmetykibeztajemnic.pl/2012/08/gronkowcem-poczestuj-sie-prosze-czyli.html?m=I
 
Warto  przypomnieć wam że Testery w drogeriach też są siedliskiem bakterii ;)



Widac teraz wartość produktu kupionego w realnym świecie np. Twoim ulubionym sklepiku lub u konsultantki. Warto sprawdzić czy osoba sprzedająca dany kosmetyk ma wiedzę na temat przechowywania kosmetyku itp. Unikniemy w ten sposób długotrwałego i często drogiego leczenia zakażeń :(


Weź również pod uwagę że większość sprzedających w Internecie na aukcjach pragnie tylko szybkiego zysku lub zwrotu części pieniążków wydanych na kosmetyk!!!
Nie patrzy na to czy jest w dobrym stanie:(
Nie bój się pytać szczegółów często odpowiedź sprzedawcy może wskazać ci jego nie uczciwości wobec Ciebie :(


Dziękuję wasza konsultantka


Czekam na wasze opinie:)






Zapraszam was na wakacje z blogerkami i odsyłam do


http://swiat-lyll.blogspot.com/?m=1





Komentarze

Popularne posty